1 września 2010

Recenzja The Dø "A Mouthful"


THE DØ A Mouthful, [2008] Get Døwn! || "A Mouthful" to jeden z ciekawszych indie rockowych albumów, jakie ostatnio słyszałem. Jest to, trwająca piętnaście utworów, muzyczna bitwa pomiędzy dorosłością a niedojrzałością. W trakcie jej trwania duet prezentuje nam przeplatające się różne ekspresje - od sztywności po klaunadę, od melancholii po żywiołowość.

Fińsko-francuski duet oferuje nam zmienność również muzyczną, umiejętnie przeplatając rock, indie pop, folk, jazz, a nawet rap. Chociaż przyznaję, że album może w niektóre dni być irytujący, to zdecydowanie warto go przesłuchać. Szczególnie jeżeli lubi się dziwaczne zabawy dźwiękowe, których nie brakuje ani w wokalu Olivii B. Merilahti, ani w grze multiinstrumentalisty Dana Levy.

Album rozpoczyna się od "Playground Hustle", które wita nas zachęcającym wojskowym bębnieniem i fletem. Jest to swoisty manifest, który dzieciaki z placu zabaw kierują do dorosłych. Nie jesteśmy szalone! Nie boimy się was dorosłych! - słyszymy między innymi. Ciekawym zabiegiem jest zupełnie poważny mostek, który wdziera się nadając całości inspirującego wymiaru. Dalej bywa bardzo różnie - smutno i balladowo, emocjonalnie i histerycznie. Bywa, że słyszymy sporo dźwięków, są też części minimalistyczne ("Song For Lovers" w której klimat budują jedynie głos Olivii i subtelne dźwięki gitary akustycznej). Album jest naprawdę różnorodny.


Gdybym miał wyróżnić dwa utwory z tego krążka byłyby to "On My Shoulders" i "Aha". Pierwszy z nich jest wpadającą w ucho emocjonalną kompozycją, w której wokalistka wytacza artylerię frustracji. Z bardziej wyróżniających się wskazałbym "Unissasi Laulelet" - najbardziej egzotyczny kawałek, zarówno muzycznie, jak i lirycznie (Olivia śpiewa w swoim ojczystym języku - fińskim), a także "Queen Dot Kong", w którym słychać powiew rapu. Po rapującej kompozycji następuje - trwający niecałe dwie minuty - jazzujący, instrumentalny przerywnik "Coda", po którym zanurzamy się w głębokiej, ciemnej wodzie. Usłyszymy m.in. - kojarzące mi się z rewelacyjnym My Brightest Diamond - "Searching Gold". Album zamyka outro "In My Box" - to udane pożegnanie z tak dziwacznym krążkiem. 7/10 [Michał Nowakowski]