DIO Holy Diver, [1983] Vertigo || Ronnie James Dio jest jedn膮 z tych postaci 艣wiata rocka, kt贸re najpe艂niej wbi艂y si臋 w 艣wiadomo艣膰 zwolennik贸w heavy metalu. Jest to zrozumia艂e, sta艂 on za mikrofonem kilku z najlepszych p艂yt, jakie kiedykolwiek nagrano. Wystarczy wspomnie膰 debiut Rainbow, p贸藕niejsze "Rising", album Black Sabbath "Heaven And Hell" oraz "Holy Diver" projektu Dio. Ronnie by艂 r贸wnie偶 niezwyk艂ym profesjonalist膮 podchodz膮cym z niespotykan膮 dla muzyk贸w cierpliwo艣ci膮 i grzeczno艣ci膮 do ka偶dego ze swoich fan贸w. Ten niezwyk艂y szacunek i, mo偶na powiedzie膰, uni偶enie w stosunku do zwolennik贸w stanowi艂 jeden z wyr贸偶niaj膮cych element贸w jego charakteru.
Drug膮 cz臋艣ci膮 sk艂adow膮 osobowo艣ci Dio by艂a jednak, rzadko publicznie eksponowana czy komentowana, niezwyk艂a szorstko艣膰 i konfliktowo艣膰 w stosunku do najbli偶szych wsp贸艂pracownik贸w. Odwo艂uj膮c si臋 do publicznych wypowiedzi muzyka 艂atwo jest uwierzy膰, 偶e wielokrotnie w swojej muzycznej historii to Ronnie James pada艂 ofiar膮 wybuja艂ych ego zespo艂owych leader贸w. Kto bowiem zako艅czy艂 z艂ot膮 er臋 Rainbow? Ritchie Blackmore d膮偶膮c do uzyskania bardziej popowego brzmienia. Kto zniszczy艂 pi臋knie odbudowane przez Dio Black Sabbath? Tonny Iommi i Geezer Butler- i to dwukrotnie, raz oskar偶aj膮c Dio (niezupe艂nie bez podstaw) o majstrowanie przy produkcji "Live Evil" i ponownie, gdy po nagraniu "Dehumanizer" muzycy ci za偶yczyli sobie uczestniczy膰 w po偶egnalnej trasie Ozzy'ego Osbourne'a.
Problemy z uk艂adaniem relacji z wsp贸艂pracownikami by艂y jednak wyra藕ne r贸wnie偶 we w艂asnym zespole Ronniego. W Dio stawia艂 si臋 on w pozycji prawdziwego pater familias kt贸ry karze, strofuje b膮d藕 udziela swojej 艂aski. Na jego kontaktach z du偶o m艂odszym Vivianem Campbellem odbi艂o si臋 to najbardziej, prowadz膮c do sytuacji, w kt贸rych dwudziestokilkuletni wirtuoz gitary czu艂 si臋 niczym rozbrykane dziecko, przywo艂ywane przez ojca do porz膮dku. Na dodatek ten sam "ojciec" nie widzia艂 potrzeby odpowiedniego wynagradzania wp艂ywu, jaki Vivian wywar艂 na kszta艂t p艂yty "Holy Diver". Dio traktowa艂 wsp贸艂autor贸w kompozycji niemal jak muzyk贸w sesyjnych. Wynagrodzenia ogranicza艂 do koniecznego minimum, nigdy nie uznaj膮c ich wp艂ywu na ca艂okszta艂t tw贸rczo艣ci zespo艂u, co w dziwny spos贸b koreluje z dzia艂aniami Ozzy'ego, kt贸ry w艂a艣ciwie wymaza艂 olbrzymi wp艂yw Lee Kerslake’a i Boba Daisleya na powstanie jego dw贸ch pierwszych solowych p艂yt.
Zdarza艂o mi si臋 zastanawia膰, jak m贸g艂by wygl膮da膰 kolejny po "Mob Rules" album Sabbath贸w nagrany z Dio. "Dehumanizer" nie stanowi tu 偶adnego wska藕nika, bo w贸wczas Butler, Iommi jak i Ronald Padavona znajdowali si臋 ju偶 na zupe艂nie innym etapie rozwoju a ich kariery muzyczne nie zawsze uk艂ada艂y si臋 w spos贸b z kt贸rego mogliby by膰 dumni. Gdyby jednak za wyznacznik przyj膮膰 kolejne chronologicznie albumy nagrane przez sk艂贸conych muzyk贸w ("Born Again" Sabbath贸w i "Holy Diver" w艂a艣nie) mo偶emy za艂o偶y膰, 偶e otrzymaliby艣my dzie艂o kompletne. To, czego najbardziej brakuje na "Holy Diver" to bowiem odrobina mroku i niepokoju, kt贸ry tak pi臋knie s膮czy si臋 z albumu Black Sabbath. Ten z kolei pozbawiony by艂 dobrych kompozycji i pasuj膮cego do konwencji 艣piewu (Ian Gillan brzmi, jakby wsp贸艂prac臋 z Iommim traktowa艂 jako dobry 偶art). Niezale偶nie od legendy jak膮 "Holy Diver" obr贸s艂 przez lata debiut zespo艂u jest zbyt ugrzeczniony. Oczywi艣cie nie zabrak艂o na nim 艣wietnych riff贸w czy chwytliwych melodii, nie ma za to pazura, kt贸ry potrafi艂by wbi膰 s艂uchacza w fotel.
Dio wielokrotnie wspomina艂, 偶e przygotowuj膮c materia艂 na debiut nie zak艂ada艂 偶adnego konceptu czy my艣li przewodniej mog膮cej stanowi膰 klamr臋 spinaj膮c膮 przygotowywane kompozycje. Chocia偶 w ustach Dio stanowi膰 to mia艂o zalet臋 albumu wyzwolonego z wszelkich prefabrykowanych za艂o偶e艅 i szablon贸w, sprowadzi艂o to zawarto艣膰 muzyczn膮 "Holy Diver" do prostego zbioru piosenek. Te s膮 oczywi艣cie godne uwagi. Doskona艂y "Gypsy" przywo艂uje na my艣l niedoceniane "Voodoo" z "Mob Rules", "Straight Through The Heart" cieszy chwytliwym riffem a "Holy Diver" ju偶 na zawsze pozostanie jednym z powszechnie uwielbianych rockowych hymn贸w. Vivian Campbell, przedstawiciel nowego pokolenia gitarowych wirtuoz贸w, cho膰 gra艂 w tej samej lidze co Randy Rhoads czy Eddie Van Halen to nie zdo艂a艂 jednak nawi膮za膰 do doskona艂ego feelingu cechuj膮cego poprzedni膮 generacj臋 muzyk贸w. Cho膰 technicznie przewy偶sza艂 Iommiego zbli偶aj膮c si臋 do poziomu Blackmore'a nie wiedzia艂 w jaki spos贸b doda膰 utworom 偶ywio艂owo艣ci. Nie mia艂 zreszt膮 zbyt du偶ego pola do manewru, Dio anga偶owa艂 si臋 nie tylko w warstw臋 liryczn膮 utwor贸w a r贸wnie偶 komponowa艂 na w艂asn膮 r臋k臋. Zabrak艂o jednak chyba szczerego spojrzenia z zewn膮trz, kt贸re umo偶liwi艂oby wzbogacenie niekt贸rych pomys艂贸w Ronniego. Dlatego utwory takie jak p臋dz膮ce, ale przera藕liwie proste "Stand Out And Shout" czy "Don't Talk To Strangers" zawodz膮. Co ciekawe, taki evergreen jak "Rainbow in The Dark" o ma艂y w艂os nie znalaz艂by si臋 na albumie ze wzgl臋du na decyzj臋 Ronniego.
Dio wielokrotnie wspomina艂, 偶e przygotowuj膮c materia艂 na debiut nie zak艂ada艂 偶adnego konceptu czy my艣li przewodniej mog膮cej stanowi膰 klamr臋 spinaj膮c膮 przygotowywane kompozycje. Chocia偶 w ustach Dio stanowi膰 to mia艂o zalet臋 albumu wyzwolonego z wszelkich prefabrykowanych za艂o偶e艅 i szablon贸w, sprowadzi艂o to zawarto艣膰 muzyczn膮 "Holy Diver" do prostego zbioru piosenek. Te s膮 oczywi艣cie godne uwagi. Doskona艂y "Gypsy" przywo艂uje na my艣l niedoceniane "Voodoo" z "Mob Rules", "Straight Through The Heart" cieszy chwytliwym riffem a "Holy Diver" ju偶 na zawsze pozostanie jednym z powszechnie uwielbianych rockowych hymn贸w. Vivian Campbell, przedstawiciel nowego pokolenia gitarowych wirtuoz贸w, cho膰 gra艂 w tej samej lidze co Randy Rhoads czy Eddie Van Halen to nie zdo艂a艂 jednak nawi膮za膰 do doskona艂ego feelingu cechuj膮cego poprzedni膮 generacj臋 muzyk贸w. Cho膰 technicznie przewy偶sza艂 Iommiego zbli偶aj膮c si臋 do poziomu Blackmore'a nie wiedzia艂 w jaki spos贸b doda膰 utworom 偶ywio艂owo艣ci. Nie mia艂 zreszt膮 zbyt du偶ego pola do manewru, Dio anga偶owa艂 si臋 nie tylko w warstw臋 liryczn膮 utwor贸w a r贸wnie偶 komponowa艂 na w艂asn膮 r臋k臋. Zabrak艂o jednak chyba szczerego spojrzenia z zewn膮trz, kt贸re umo偶liwi艂oby wzbogacenie niekt贸rych pomys艂贸w Ronniego. Dlatego utwory takie jak p臋dz膮ce, ale przera藕liwie proste "Stand Out And Shout" czy "Don't Talk To Strangers" zawodz膮. Co ciekawe, taki evergreen jak "Rainbow in The Dark" o ma艂y w艂os nie znalaz艂by si臋 na albumie ze wzgl臋du na decyzj臋 Ronniego.
Nie zmienia to faktu, 偶e Dio potrafi艂 dobra膰 sobie muzyk贸w niezwykle utalentowanych, mog膮cych ponadto pochwali膰 si臋 wieloletnim do艣wiadczeniem na scenie. Poza anga偶em Viviana Cambella nie podejmowa艂 jednak ryzyka i szed艂 sprawdzonymi 艣cie偶kami. Po upadku pomys艂u sprowadzenia Boba Daisleya (ten mia艂 obiecany anga偶 do zespo艂u Dio jeszcze przed jego do艂膮czeniem do Black Sabbath) na basie zaanga偶owano innego weterana z Rainbow, Jimmy'ego Baina. Za b臋bnami usiad艂 z kolei Vinny Appice, z kt贸rym Ronnie wsp贸艂pracowa艂 jeszcze w Black Sabbath. Dzi臋ki takiemu sk艂adowi czu膰 w muzyce zawartej na "Holy Diver" pe艂en, chirurgiczny wr臋cz, profesjonalizm, zale偶y jednak od gustu czy w przypadku heavy metalu uznamy to za plus czy minus. Weterani sceny zmuszeni byli ponadto odnale藕膰 si臋 w nietypowej sytuacji, w kt贸rej lider zespo艂u nie maj膮c praktycznego do艣wiadczenia postanowi艂 samemu wyprodukowa膰 album nie znaj膮c. P艂yta by艂a nagrywana na wyczucie, bez profesjonalnego producenta czy in偶yniera d藕wi臋ku, kt贸ry zajmowa艂by si臋 wcze艣niej tak du偶ymi projektami. Dio stara艂 si臋 samemu wymy艣la膰 metody pozwalaj膮ce uzyska膰 odpowiedni d藕wi臋k (np. perkusja Vinny'ego Appice'a zosta艂a oddzielona od reszty pomieszczenia pozawieszanymi dooko艂a prze艣cierad艂ami).
Zesp贸艂 nie by艂 ponadto dobrze zarz膮dzany. Mened偶erka, a prywatnie 偶ona Ronniego, Wendy, przyj臋艂a podobn膮 rol臋 do tej, kt贸r膮 spe艂nia艂a Sharon Arden przy Ozzym. R贸偶nica sprowadza艂a si臋 jednak do tego, 偶e Sharon nie obawia艂a si臋 wprowadza膰 wszelkich zmian mog膮cych pchn膮膰 karier臋 Osbourne'a do przodu. Gdy trzeba by艂o Ozzy'ego odchudzi膰 - szed艂 na liposukcj臋, gdy unowocze艣ni膰 brzmienie i wygl膮d - zmienia艂a mu zesp贸艂 a m臋偶a posy艂a艂a na utlenianie w艂os贸w. Z kolei Wendy dba艂a g艂贸wnie o to, aby nic nie burzy艂o absolutnej w艂adzy Ronniego. Ten zamyka艂 si臋 w hermetycznym kr臋gu swoich w艂asnych pochlebc贸w odrzucaj膮c wszelkie sugestie zmian. Konsekwencj膮 sta艂a si臋 narastaj膮ca niech臋膰 muzyk贸w, kt贸rym w du偶ym stopniu zawdzi臋cza艂 sukces pierwszych trzech album贸w. Powoli, ale nieuchronnie zesp贸艂 Dio zamienia艂 si臋 w rockowy skansen. W kr贸tkim czasie Dio je偶eli nie de iure, to de facto sta艂 si臋 projektem solowym. Po opublikowaniu obdartego ju偶 z wszelkich pomys艂贸w i indywidualno艣ci "Lock Up The Wolves" nawet Dio opu艣ci艂 ton膮cy okr臋t ponownie zaci膮gaj膮c si臋 na wci膮偶 niezatopion膮 fregat臋 Black Sabbath. Ta jednak r贸wnie偶 nie przetrwa艂a wywo艂ywanych sztorm贸w. [Jakub Koz艂owski]