25 kwietnia 2018

Recenzja Preoccupations "New Material"


PREOCCUPATIONS New Material, [2018] Jagjaguwar || Po płycie "Preoccupations" można było przeczuwać, że wyzwalając się z własnej skomplikowanej historii Kanadyjczycy śmielej i ponadpokoleniowo nawiążą od post-punkowych korzeni do współczesnego indie-rocka. "New Material" przy pierwszym zetknięciu się z tym albumem wyraźnie jednak sugeruje radykalny, minimalistyczny odwrót od poszerzania czy zmiękczania własnego brzmienia. Okazuje się ale, że nie jest to monumentalnie surowy betonowy blok, wręcz przeciwnie, ta zwięzła płyta jest pod wieloma względami ich najbardziej popową. Zamiast sięgając po dzisiejszą gitarową alternatywę Preoccupations wykorzystali swoje minimalistyczne podejście do dokopania się do już istniejącej w ramach post-punka popowej esencji.


"Espionage" na początek faktycznie naciera surowym syntezatorowym chłodem i typowym basowym klangorem, ale refren z prostym, lecz efektownym zaśpiewem w dwugłosie przywołuje turpistyczną melancholię popu ciemniejszej połowy lat osiemdziesiątych. Rozbiegane otwarcie wpada w zrazu niemal medytacyjne "Decompose", którego istotą jest zadziornie zapętlona rytmika. Słowa This is where we decompose / Through rivers of radiation jeszcze nigdy nie brzmiały tak ekstatycznie. Singlowe "Disarray" i "Antidote" akurat niespecjalnie odsłaniają siły albumu, ukazując niewiele ponad popowe refreny, surowość i perkusyjne pętle. Płyty Preoccupations nigdy nie wykraczały poza zwięzłą liczbę siedmiu, ośmiu kompozycji, tym razem ale rezygnują z utworu kilkunastominutowego i prób powtórzenia "Death" i "Memory". Zostajemy więc z kilkoma tylko czterominutowymi piosenkami, stopniowo, lecz wyraźnie odkrywającymi swoje charaktery. "Manipulation" zastępuje dotychczasowy noise medytacyjnością i oczyszczającym syntezatorowym dronem. "Doubt" jest rzeczą wyjątkowo powolną, ale też niemal gotycką w wyrazie, "Compliance" jest naprawdę satysfakcjonującym instrumentalnym zakończeniem, prawdziwe zaś zaskakuje "Solace", równie apokaliptyczne co "Decompose", ale z żywą linią basu, tnącymi gitarami i retro posmakiem, który zbliża Preoccupations prawie do klasyków chillwave'u i Ariela Pinka zarazem.

Album ten jest jednocześnie surowy i przystępny, jednolity i całkiem różnorodny, choć przy pierwszym się z nim zetknięciu może wydawać się lekkim krokiem wstecz na bezpieczne i utarte pozycje. "New Material" jest płytą w istocie dość eksperymentalną, zwłaszcza jeśli uświadomimy sobie, że opiera się głównie na perkusyjnych i syntezatorowych loopach, bynajmniej nie na gitarach. Lekkości Shame tu nie znajdziemy, ale Preoccupations udało się raz jeszcze doszlifować post-punkową stylistykę do satysfakcjonujących efektów. Pytanie tylko kiedy to zapamiętałe szlifowanie zacznie sypać nam opiłkami w oczy. 8/10 [Wojciech Nowacki]